Niesamowicie szalona historia FAU, najbardziej nieprawdopodobnej szkoły Final Four. Kiedykolwiek.
2023-03-31 16:09:02 by Lora GremOch, więc chcesz bajkę? Ok dobrze.
Kiedyś był A Koszykówka drużyna, która rozegrała mecz na chwiejnej, wilgotnej sali gimnastycznej na poziomie szkoły średniej Miami Ogrody na Florydzie. Był rok 1988, koniec listopada, a ten zespół — Florida Atlantic University — właśnie odbył godzinną podróż na południe, do St. Thomas University. Przegrali 99-83 po raz drugi w ciągu trzech dni. Maaaaaaaaaan, był ich głównym trenerem Lonnie Williamsem wkurwiony do końca gry.
Tak więc ta drużyna koszykówki czeka, aż zabrzmi ostatni dzwonek, wymienia uścisk dłoni i wraca do szatni, aby przebrać się przed powrotem do kampusu. Brakuje tylko trenera. W tej chwili nic o tym nie myślą. Może witał się z jakimiś rekrutami , zakładali. Ale teraz już prawie skończyli, a po trenerze nadal nie ma śladu. Więc wszyscy patrzą na siebie, zastanawiając się, co robić.
Wtedy, z wnętrza szatni, usłyszeli go poza szatnia.
O CO TY KURWA MÓWISZ?!?!
co?
NIE JESTEM Z PIEPRZONEGO POMPANO!!!
Co.
JESTEM Z PIEPRZONEGO BOCA!! O CO TY KURWA MÓWISZ?!?!
O chłopie.
Drużyna wybiegła na zewnątrz. Rzeczywiście, trener Williams z rękami za plecami i kajdankami wokół nadgarstków był wyprowadzany z sali gimnastycznej przez lokalną policję. Williams był tak wściekły na sędziów, że po zakończeniu meczu odczekał minutę, po czym wpadł do szatni sędziowskiej, by zbesztać ekipę tamtej nocy. Zrobiło się tak gorąco, że ktoś w St. Thomas złapał kilku gliniarzy, żeby to rozbić. Ale potem Williams zaczął się zbliżać ich. Hoooooo chłopcze, było włączone.
„Pamiętam to, jakby to było wczoraj” — wspomina ze śmiechem Ted Minch, strażnik zespołu Florida Atlantic University z 1988 roku.
Witamy w męskiej koszykówce Florida Atlantic University. Pierwszy rok.
Chcesz wygrać w uniwersyteckiej koszykówce? Na Athletic University na Florydzie? Co powiesz na Znajdź inny uniwersytet . Zanim w zeszły weekend wbił bilet do Final Four (!), FAU była zapomnianą szkołą. Nawet jego kampus był kiedyś tak ściśle tajną bazą wojskową, że wystarczyło jedno słowo o niej, by wrócić do piechoty. FAU powstał później, w Boca Raton — miejscu, w którym kończy się czas życia — gdzie program koszykówki nie istniał aż do 18 listopada 1988 r. przez i nie rozegrał meczu w turnieju NCAA do 14 marca 2002 r. (8-punktowa strata do Alabamy z numerem 2) i od tamtej pory nie wrócił. Do tego roku.

Ponieważ zanim sieci spadły w Madison Square Garden w sobotnią noc, przed sezonem 35 zwycięstw, który stawia ich na krawędzi cholerne mistrzostwa narodowe , FAU oznaczało zawsze bycie puentą.
Teraz nagle FAU oznacza Kopciuszka.
Czekaj nie. Nie Kopciuszek. Nie ma mowy. Kopciuszek miał łatwo. Walt Disney żałuje, że nie ma historii od pucybuta do milionera, takiej jak Florida Atlantic University. Bo ten Kopciuszek powstał z niczego. Udoskonalony momentami, takimi jak bicie mózgów na boisku do koszykówki przez większą część trzech dekad. Kopciuszek żałuje, że nie miała tak ciężko.
Co sprowadza nas z powrotem do trenera w kajdankach.
Zespołowi kazano wsiąść do autobusu i wrócić do domu. Kiedy wracają do akademików, jest tam pracownik działu lekkoatletycznego, który informuje ich, że trener Williams chce spotkania drużyny o 5 rano. Wszyscy człapią na siłownię bladym świtem – po drodze Minch zauważa samochód Williamsa w parking. O Boże, został zwolniony?! (Okazuje się, że gliniarze właśnie przywieźli Williamsa do radiowozu i kazali mu ochłonąć.) I tak, kiedy drużyna z załzawionymi oczami przefiltrowała salę gimnastyczną i usiadła na trybunach, szybko stało się jasne, że Williams wyciągnął wspaniałe oszustwo na miejscowych gliniarzach.
Miał zdecydowanie nie uspokoił się.
CÓŻ, W PRZECIWNOŚCI DO CO KURWA MYŚLICIE, NIE JESTEM WROGIEM PUBLICZNYM NIE. 1!
Zespół nie mógł nic na to poradzić i wybuchnął śmiechem.
TERAZ, ZROBIMY RAZEM TO GÓWNO!
Florida Atlantic natychmiast przegrała kolejne 10 meczów.

Och, więc chcesz bajkę? Spróbuj tego.
Jeszcze lepiej: niech ci opowie Sally Ling, lokalna pisarka i historyczka. Zresztą nikt nie wie tego lepiej niż ona.
„Mój ojciec był pilotem B-17 podczas II wojny światowej” — powiedziała Ling pewnego dnia ze swojego domu w Deerfield Beach. „Był w Korpusie Powietrznym Armii. A przez całe swoje życie — nawet będąc pilotem — nie wiedział o wojskowym polu lotniczym Boca Raton. To było tak ściśle tajne. Nikt nie wiedział.'
Jak utrzymać coś tak dużego i rozległego w tajemnicy? Ukrywasz to na widoku. W 1941 r., gdy rząd Stanów Zjednoczonych zaczął rozumieć, co oznaczałaby wojna w Europie i innych częściach świata, zdecydował o potrzebie posiadania tajnych obiektów do szkolenia, testowania i eksperymentowania aspektów działań wojennych. Boca Raton wciąż było sennym miasteczkiem jednokierunkowym – liczba mieszkańców wciąż wynosiła mniej niż 1000. Bliskość Oceanu Atlantyckiego i linii kolejowej sprawiły, że było to idealne miejsce.
Port lotniczy Boca Raton powstał już kilka lat wcześniej, więc jedyną przeszkodą w budowie tej bazy była niewielka, ale dumna społeczność japońskich rolników, którzy byli na miejscu od przełomu wieków. Kolonia Yamato była okupowana od Bożego Narodzenia 1903 roku, kiedy Kamosu „Jo” Sakai po raz pierwszy zobaczył tę działkę o powierzchni 1200 akrów w kształcie planszety i zdecydował, że jest idealna. Z biegiem lat społeczność odpływała i odpływała, nawet gdy boom na południowej Florydzie rozpoczął się w latach dwudziestych XX wieku. Zanim rząd USA zdecydował, że potrzebuje gruntu pod budowę bazy, niewielka grupa obecnych mieszkańców kolonii pozostała, ale nie zamierzała się ruszyć.
Wykorzystałby wybitną domenę, aby przenieść ich z ziemi.
Zaangażowanie Boca w historię świata było wielką sprawą. To niesamowita historia.
Pod osłoną nocy rozpoczęto prace w bazie. Został otwarty 1 czerwca 1942 roku i od razu dołączył do wyścigu o pokonanie państw Osi.
„W ciągu swojego życia było to tak ściśle tajne, że jeśli ktoś nawet mówił o tym poza bazą, był natychmiast wysyłany do piechoty i stawiany przed sądem wojskowym – ich nie było” – Ling, którego książka pt. Małe miasteczko, wielkie tajemnice: na lotnisku wojskowym Boca Raton podczas II wojny światowej , najpierw odkryli, co wydarzyło się na miejscu.
Oto dlaczego: Anglia ciężko pracowała nad urządzeniem zwanym rezydentnym magnetronem wnękowym, ale rozwój był zagrożony z powodu niemieckich misji bombowych. Tajna grupa naukowców – znana jako Misja Tizard – została przewieziona do MIT w Bostonie, aby wznowić pracę. Urządzenie okazało się prekursorem radaru. Stamtąd urządzenie zostało przewiezione do Boca Raton Army Air Field, gdzie zostało zainstalowane na B-17. Szacuje się, że aż 100 000 żołnierzy potajemnie studiowało (do 20 godzin dziennie), jak wykorzystać tę technologię, zanim wprowadzili ją do akcji na liniach frontu w Europie i na Pacyfiku.
„Kiedy udało nam się namierzyć niemieckie okręty podwodne na wodach u wybrzeży, a nasze cele na lądzie, to była zmiana gry” – powiedział Ling, obecnie 74-letni. „Wcześniej mieliśmy radar, ale go nie mieliśmy doskonałość urządzenia do czasu pracy i szkolenia wykonanego w bazie. To była wielka sprawa. Zaangażowanie Boca w historię świata było wielką sprawą. To niesamowita historia”.
Ling natknęła się na tę historię wkrótce po tym, jak przeprowadziła się do Boca Raton w 1976 roku. Do tego czasu baza była nieczynna od prawie 30 lat. Spędziła lata na przeprowadzaniu wywiadów z emerytowanymi żołnierzami i kobietami, którzy stacjonowali w bazie i nigdy wcześniej o tym nie rozmawiali, ponieważ zobowiązali się do zachowania tajemnicy. Jej książka, opublikowana w 2012 roku, a także dokument lokalnej telewizji z 2016 roku, rzuciły światło na to, co wydarzyło się w tym odległym mieście na południu Florydy.
Odkryto też jeszcze jedną bryłkę.
Prawie dziesięć lat po zamknięciu bazy rząd USA po cichu powrócił na północny kraniec posiadłości. Była tam mała trójkątna działka, odpowiednia pod uprawę pszenicy, rzadkiej uprawy na Florydzie. Ale to był szczyt zimnej wojny i to tutaj — pod osłoną ciemności, przy użyciu zaciemnionych pojazdów, zaciemnionych ubrań i działając tylko w nocy — rząd przeprowadzał testy broni biologicznej.
„O tak, to też się tutaj wydarzyło” – powiedziała Susan Gillis, kuratorka Towarzystwa Historycznego Boca Raton. „Eksperymentowali z rdzą łodyg żyta, grzybem pszenicy, z zamiarem rozprowadzenia jej na sowieckich uprawach pszenicy”.
Eksperymenty nigdy się nie powiodły, a projekt — i baza — zostały porzucone.
Strona? Cóż, były już inne pomysły na to.

Och, więc nadal chcesz usłyszeć bajkę? Wypróbuj ten, w którym szkoła stworzyła program koszykówki z niczego.
Ta historia zaczyna się na stronie 8 numeru z 10 października 1979 roku Słońce Atlantyku — gazeta studencka ówczesnego 15-letniego Florida Atlantic University. Dwukolumnowa opowieść Ruth Rogers, pisarki pracowniczej, przedstawia łagodne spotkanie na terenie kampusu:
Klubowe atrakcje Studenci Sportu
Nakreśla nowy Klub Sportu i Rekreacji, który powstał luźno rok wcześniej, ale zaczął rozszerzać swoje zainteresowania wraz ze wzrostem liczby uczniów szkoły. Od samego początku Florida Atlantic była szkołą podmiejską. Od poniedziałku do czwartku uczniowie przepychali się głównie o miejsca parkingowe w pobliżu klasy, a kiedy skończyli, wracali samochodami do domów. Jako gimnazjum (tylko dwa lata) przyciągała uczniów, którzy zaczynali w gminnych lub innych dwuletnich szkołach i chcieli skończyć z wyższym stopniem. Boca Raton zmieniał się, widząc większy napływ pełnoetatowych mieszkańców, gdy firmy zaczęły migrować do regionu południowej Florydy.
Nagle dzieciaki z Florida Atlantic potrzebowały czegoś innego niż pójście do biblioteki lub The Rat – baru na terenie kampusu.
„Kiedy mieszkałem w hrabstwie West Broward, była to droga dwupasmowa” — wspomina mąż Sally, Chuck Ling, który ukończył szkołę w 1972 r., a następnie ponownie uzyskał tytuł magistra w 1974 r. „Kiedy studiowałem na University of Florida , poszedłeś na mecze, bo to była wielka sprawa. To była jedna z tych rzeczy – po prostu chodziłeś tam do szkoły. Nie miałeś wtedy sportu, więc nie mogłeś być za drużynami. Nie było ducha pójścia na uniwersytet. Nie mogłeś się za to zabrać.
Mieliśmy 10 stypendiów. Nie mieliśmy nic innego.
Nic nie trzymało studentów w napięciu ani na terenie kampusu. Pod koniec lat 70. w szkole istniała tylko jedna drużyna grająca w zorganizowany sposób: męska piłka nożna. Na rozpoczęcie roku szkolnego 1979/80 sformowano ośmioosobową męską drużynę golfa, ale to wystarczyło, aby trener drużyny – Jack Mehl – miał wizję przyszłości. Chciał także kobiecej drużyny golfowej, ale tylko trzy kobiety pojawiły się na próbach, więc zaczął przekazywać informacje za pośrednictwem nowego Klubu Sportu i Rekreacji.
Jego prawdziwą nagrodą była zorganizowana międzyuczelniana lekkoatletyka na Florida Atlantic.
Osiem lat później udało mu się.
Strona 27 wydania z 16 maja 1987 r Wiadomości z Fort Lauderdale ogłosił, że Florida Atlantic utworzy męską drużynę koszykówki, która będzie rywalizować w II lidze w sezonie 1988-89. Mehl, obecnie szkolny dyrektor sportowy, pracował nad tym od lat, wykorzystując ten Klub Sportu i Rekreacji do przeprowadzania ankiet wśród uczniów na temat tego, czego chcą w kampusie. W 1986 roku zlecił wykonanie studium wykonalności dla koszykówki mężczyzn i kobiet. Następnie, w kwietniu 1987 roku, w końcu złożył wniosek do Florida Board of Regents do zatwierdzenia.
Program miałby budżet w wysokości 139 000 USD. Mówiono, że Mehl spodziewał się około 300 aplikacji na stanowisko głównego trenera, za które zapłacono 27 000 $. (Dla porównania, Dusty May, obecny główny trener FAU, ma w tym sezonie pensję w wysokości 544 975 $).
„To dobry dzień dla FAU” – powiedział Mehl dziennikarzom tego dnia. „Nie zobaczysz tu nic poza uśmiechami”.

Och, więc chcesz usłyszeć bajkę? Spróbujmy tego o trenerze, któremu powierzono niemożliwe zadanie.
Zaczyna się od wyjścia Tima Loomisa z pokoju po pierwszym spotkaniu z Jackiem Mehlem wiosną 1989 roku z planem, co będzie oznaczać dla jego nowej pracy. Lonnie Williams, pierwszy trener Owls, nagle odszedł niemal natychmiast po zakończeniu sezonu, pozostawiając graczy zastanawiających się, co stanie się z programem po inauguracyjnym sezonie 9-19. Jack Mehl musiał działać szybko. Jego zastąpienie było zamachem stanu: Loomis był asystentem w Penn State, który schodził z występu w NIT.
Loomis miał dwa zadania do wykonania na Florida Atlantic.
Pierwszym był trener zespołu.
Drugim było przygotowanie zespołu do przejścia do I ligi.
Dywizja I?!?!
„Jack wiedział, że będziesz musiał być w drugiej lidze przez wiele lat i Następnie ty wykonujesz ruch” – wspomina Loomis.
Był jeden problem: Konferencja Sunshine, do której FAU miała nadzieję dołączyć, nie przyznała im członkostwa, ponieważ była to szkoła publiczna. I tak, gdy Owls zebrali zwycięskie sezony jeden po drugim w pierwszych dwóch latach Loomisa i zaczęli budować program, rozpoczęło się przyspieszenie do Dywizji I. FAU dodał pływanie mężczyzn, piłkę nożną kobiet, golf kobiet oraz biegi przełajowe mężczyzn i kobiet na sezon 1991-92, aby zwiększyć całkowitą liczbę sportów uniwersyteckich do 14 - dokładny próg potrzebny do przyjęcia do Dywizji I. Loomis wiedział, co to oznaczało do koszykówki.
Wiele wskazuje na to, że można było przegrać.
„Wchodząc do kampusu, wiedziałem, że będzie to ciężka praca” — mówi Loomis, obecnie główny trener Division III Thiel University w Greenville w Pensylwanii. „Ale miałeś wszystko, czego potrzebowałeś: lokalizację, graczy w okolicy. Mieliśmy 10 stypendiów. Nie mieliśmy nic innego.
Jako nowy uczestnik Division I, Florida Atlantic był zdany na łaskę wszystkich w swoim harmonogramie. Zespoły konferencji Power zapłaciłyby im za prawo FAU do podróżowania do miejsc takich jak Blacksburg, VA (Virginia Tech, porażka 80-55), Memphis, TN (Memphis, porażka 96-46) i Ames, Iowa (Iowa State , przegrana 89-46) tylko po to, by otrzymać przywilej sproszkowania. Drużyny z II ligi — zwykle te dobre — wykorzystywały FAU do wypełnienia reszty harmonogramu, ponieważ było to gwarantowane zwycięstwo nad pokonanym zespołem z I ligi.
Niektórym graczom to przeszkadzało. Inni wyszli. Scott Williams, członek tego inauguracyjnego zespołu z 1988 roku, wrócił do FAU jako asystent trenera w sztabie Loomisa. Przypomniał sobie, że chociaż straty szybko zaczęły się piętrzyć po zmianie dywizji, Loomis wniósł do programu atmosferę legitymizacji.
„W ciągu ostatnich 30 lat graczami, którzy moim zdaniem najbardziej pomogli zbudować ten program, byli właśnie ci faceci” — wspomina Williams. „Ponieśli wiele strat. Musieli grać gwarancje tylko po to fundusz przejście z Division II do Division I. Noc i wieczór. Zasadniczo byliśmy w drodze, zdobywając pieniądze, zbierając czeki. Ale właśnie to pomogło zbudować ten program”.

Czy ta bajka wystarczy?
Czy spełnił Twoje oczekiwania?
Deron Johnson uważa, że tak powinno być. Oglądał zwycięstwo Elite Eight ze swojego domu w Parkton w stanie Maryland, zastanawiając się, jak do diabła to się stało. W sezonie 1988-89 był towarzyszem, dzieciakiem z okolic Baltimore, który chciał po prostu grać w koszykówkę w college'u, ale nie miał dokąd pójść. Spędził ten rok na Florida Atlantic, zanim wrócił do swojego rodzinnego stanu, ale został przyklejony do tego biegu NCAA Tournament.
„To trochę surrealistyczne” — mówi Johnson, który ma teraz 52 lata.
Ted Minch nie mógł obejrzeć całego meczu. Jego córka jest wyróżniającą się zawodniczką jako juniorka w Indianie. Musiał więc oglądać zwycięstwo Elitarnej Ósemki na turnieju koszykówki, gdzie ktoś był na tyle sprytny, że włączył telewizor w sąsiednim pokoju, aby mógł od czasu do czasu schylić się i sprawdzić wynik. Każdego dnia, gdy Florida Atlantic jest w centrum uwagi, myśli o różnych momentach z tych dzikich i szalonych dni. Na przykład trener Williams, który kazał im przebiec dwuipółmilową pętlę starego pasa startowego, zanim szkoła go zrównała z ziemią. Rozważa nawet próbę skontaktowania się ze swoimi byłymi kolegami z drużyny – z większością z których nie rozmawiał od prawie 30 lat – aby spróbować zorganizować zjazd, jeśli Florida Atlantic wygra wszystko.
'Wciąż myślę, To było prawdziwe życie, — powiedział Mincz. „To nie było zmyślone. Tak się kręciliśmy”.

Tim Loomis miał wrażenie, że po 10 meczach w tym sezonie coś się szykuje w jego dawnej sali gimnastycznej. Mimo że ma własny zespół i program, o który musi się martwić, nadal ma oko na Florida Atlantic prawie 30 lat po odejściu. Loomis nadal ma miejsce na Florydzie, więc od czasu do czasu wpada na ludzi z uniwersum FAU, w tym na Dusty'ego Maya. To wciąż jest jego część, po tylu latach – długa i bezlitosna podróż polegająca na prowadzeniu szkoły do miejsca, w którym nie była wcześniej i do którego nie była gotowa. Dla niego widzi tak wiele cech swoich drużyn w tegorocznej wersji: poświęcenie, bezinteresowność, więzi.
„Ludzie myślą, że fajnie się ich ogląda” — powiedział Loomis. „Ale oni mogą wygrać”.
Wszyscy myśleli o co jeśli? scenariusz, w którym Florida Atlantic pokonała stan San Diego w sobotnią noc, a następnie ponownie wygrała w poniedziałek.
Do Scotta Williamsa, jest to bajka. Floryda Atlantycka? Mistrzowie kraju? Przeniósł się do lekkiej atletyki w szkole średniej po swoich dniach jako asystent trenera na Florida Atlantic. Ustabilizował się, ożenił się z Michelle (była siatkarka FAU), miał dwoje dzieci, w tym Samiego – pierwszą w historii sportowej spuścizny w szkole. Boca Raton jest teraz jego domem. Społeczność, w której pracuje w Akademii Świętego Jana Pawła II jako dyrektor sportowy szkoły.
Aż trudno uwierzyć, że miejsce, które w 1988 roku miało być przystankiem, stało się domem.
Dlatego jego mózg może przetwarzać tylko wygraną w sobotnią noc. Wygrany poniedziałek? To za duże. Za duża jak na szkołę, która powstała dopiero w 1988 roku, wykonała ruch, na który nie była gotowa w 1992 roku, rozegrała 30 sezonów w koszykówce I ligi i nigdy wcześniej nie wygrała więcej niż 21 meczów, nie mówiąc już o 35. Zdecydowanie za duża dla szkoła, jakiej jeszcze tu nie było.
Ale co gdyby…
„Nie mogę sobie wyobrazić, czy dotarłeś do tego czasu”, powiedział, chichocząc. „Jeśli dojdziesz do tego momentu i gra„ One Shining Moment ”, a FAU jest mistrzem kraju”.
Robi pauzę.
– Chodzi mi o to, że to może wywołać łzy w oczach faceta.